Agnieszka Tarnowska – Panie Prezesie pierwsze pytanie: jak opisałby Pan Fundusz Trójmorza, jego genezę i rolę w regionie Europy Środkowej?

Paweł Nierada (pierwszy wiceprezes Zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego)   Koncepcja Funduszu Trójmorza narodziła się przy okazji szczytu Inicjatywy Trójmorza z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa, który odbył się w Warszawie w 2017 roku.   Właśnie wtedy staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób my, jako polski bank rozwoju, możemy włączyć się w tę inicjatywę. Bazując na naszych doświadczeniach doszliśmy do wniosku, że dobrym rozwiązaniem jest stworzenie funduszu inwestycyjnego, którego założycielami będą banki rozwoju ze wszystkich krajów Trójmorza.

Jako polski bank rozwoju, BGK, jesteśmy więc inicjatorem i współzałożycielem Funduszu Trójmorza. Ów fundusz inwestycyjny ma koncentrować się na strategicznej infrastrukturze, w trzech fundamentalnych dla idei Trójmorza sektorach: transporcie, energetyce i cyfryzacji. Cele funduszu pokrywają się więc z misją BGK, którą jest wsparcie społeczno-gospodarczego rozwoju Polski.

Na szczycie Trójmorza w Bukareszcie w 2018 r. podpisaliśmy list intencyjny, mówiący o tym, że podobne do BGK podmioty z regionu Trójmorza wspólnie chcą fundusz powołać. Przez kolejne miesiące odbywały się warsztaty, na których powstały bardzo konkretne zapisy całej strategii inwestycyjnej funduszu, który finalnie został powołany w maju 2019 r. Założycielami funduszu są dwa banki rozwoju – my, czyli Bank Gospodarstwa Krajowego oraz rumuński EximBank. Obecnie w funduszu są formalnie cztery kraje, gdyż we wrześniu dołączyła Łotwa oraz Estonia, a w radzie nadzorczej obok Polski i Rumunii są także Czechy, Estonia i Łotwa. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed końcem roku to grono istotnie się powiększy.

Firma analityczna SpotData opracowała raport „Perspektywy dla inwestycji infrastrukturalnych w Trójmorzu”. Zawiera on informacje jakie kwoty musiałyby zostać zainwestowane w krajach Trójmorza, we wspomnianych wcześniej sektorach, aby kraje naszego regionu były na porównywalnym poziomie rozwoju infrastrukturalnego, jak kraje „starej Unii”. Te potrzeby zostały określone na prawie 600 mld euro. Pokazuje to ogrom, ale i potencjał tych potrzeb.

Zakładamy jednak, że Fundusz Trójmorza będzie miał środki na inwestycje docelowo na poziomie między 3 a 5 mld euro. Należy jednak pamiętać, że jest to kropla w morzu potrzeb i nie zastąpi finansowania unijnego czy środków publicznych. Fundusz ma być jedynie ich uzupełnieniem. Większość środków funduszu ma pochodzić od inwestorów prywatnych i instytucjonalnych inwestorów prywatnych. Także, a może przede wszystkich, od tych inwestorów, którzy do tej pory nie są w sposób istotny obecni w naszym regionie, a dysponują znacznymi środkami. Mówimy tutaj o takich kierunkach jak np. Korea, Japonia, Kanada czy Australia. W tych krajach, wśród bardzo poważnych inwestorów, funduszy inwestycyjnych czy funduszy emerytalnych dysponujących ogromnymi środkami, trudno było dotychczas znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoliłby na zainwestowanie tych środków w naszym regionie.

Należy również pamiętać, że nasz region stanowi 30 proc. ludności całej Unii Europejskiej, a jednocześnie generujemy raptem 20 proc. unijnego PKB. Pokazuje to potencjał wzrostu, który możemy uwolnić poprzez inwestowanie w odpowiednie sektory. Region Trójmorza to również obszar oferujący niecodzienną – szczególnie w dzisiejszych czasach – stabilność inwestycyjną w połączeniu z atrakcyjnymi perspektywami wzrostu.

 

A. T. – Bardzo dziękuję za tę odpowiedź. Nawiązał Pan już do szczytu w Tallinie, które odbyło się 19 października. Czego możemy oczekiwać po nim zarówno dla samej inicjatywy Trójmorza, jak i dla Funduszu?

P. N. – Inicjatywa Trójmorza jest przede wszystkim inicjatywą geostrategiczną, polityczną. Zostając jednak przy wiodącym obszarze zainteresowania Banku Gospodarstwa Krajowego, czyli Funduszu Trójmorza, w którym jesteśmy wiodącym inwestorem, ciesze się, że podczas tego szczytu kolejne kraje potwierdziły swoje zainteresowanie przystąpieniem do funduszu. Należy pamiętać, że fundusz został założony w Luksemburgu na prawie luksemburskim. Stało się tak, gdyż mówimy de facto o współpracy pomiędzy 11-12 zupełnie różnymi systemami prawnymi. Pomimo tego, że wszyscy należymy do Unii Europejskiej i poruszamy się w ramach ogólnych założeń tych praw legislacyjnych, to każdy kraj ma swoją specyfikę, zarówno formalną, jak i prawną. Stąd też ten czas przystępowania poszczególnych krajów, poszczególnych instytucji rozwoju, do funduszu jest różny. Byłoby bardzo pożądanym, aby w ciągu następnych miesięcy kolejne – a bardzo bym sobie życzył, żeby wszystkie –kraje Trójmorza zostały członkami funduszu.

 

A. T. – Dziękuję bardzo! Na koniec proszę jeszcze o ustosunkowanie się do pandemii koronawirusa i do tego jak ewentualnie, Fundusz Trójmorza mógłby się przyczynić do łagodzenia jej negatywnych skutków. Czy przewidziany jest jakiś aspekt finansowy, który mógłby pokryć negatywne konsekwencje zdrowotne i infrastrukturalne?

P. N. – Nie. Strategia funduszu nie została zmodyfikowana pod wpływem wystąpienia tego zdarzenia. Oczywiście, pandemia i związany z nią lockdown, właściwie w całej Europie i na świecie, bardzo istotnie wpłynął na dynamikę prac. Mieliśmy zaplanowane działania związane z nagłaśnianiem formuły funduszu, których nie udało się przeprowadzić w takiej formule, w jakiej planowaliśmy. Naszym zamiarem było współpracowanie z kluczowymi mediami i środowiskami biznesowymi we wszystkich krajach regionu pokazując możliwości jakie stwarza fundusz, i w jaki sposób można myśleć o korzystaniu z zasobów funduszu. Przez pandemię musimy zrezygnować z tego planu organizowania mini-konferencji w poszczególnych stolicach, zamieniając je na spotkania wirtualne. Niemniej jednak przez ten czas fundusz zdążył zapoznać się z ponad 80 projektami z każdego kraju w Trójmorzu. Cześć projektów została odrzucona, gdyż nie spełniała warunków np. w kwestii dochodowości projektu. Należy pamiętać, że Fundusz nie jest instrumentem dotacyjnym, jest on przedsięwzięciem stricte komercyjnym. Jego zadaniem jest przynoszenie zysku swoim udziałowcom. Podmioty, które zarządzają funduszem mają bardzo bogate doświadczenie, udowodnione właśnie w tego typu inwestycjach infrastrukturalnych.

Natomiast jeśli popatrzymy szerzej nawet mając w perspektywie nasilenie się pandemii Covid-19, to właśnie takie istotne inwestycje infrastrukturalne pomagają w stabilizowaniu gospodarki i wychodzenia z kryzysu. Bardzo ważne jest wtedy tworzenie miejsc pracy. Nowa infrastruktura stwarza potencjał i otwiera nowe możliwości dla naszych gospodarek – polskiej i innych krajów Trójmorza, gdzie nasze inwestycje są realizowane. W związku z tym sądzę, że tego typu działalność, jak naszego funduszu, jest najbardziej oczywistym i korzystnym narzędziem do minimalizowania negatywnych konsekwencji pandemii.

A. T. – Bardzo dziękuję za odpowiedz na wszystkie pytania i poświęcony czas.